poniedziałek, 28 grudnia 2015

#38 | Nadeszły wyniki

                W końcu, widząc jak denerwuje moich przyjaciół, postanowiłam się uspokoić, co na szczeście mi się udało i podczas kolacji byłam już zupełnie normalna. Do tematu meczu, choć cały czas siedział mi w głowie starałam się nie wracać. Po posiłku, jak zwykle wróciliśmy do pokoju wspólnego, pogadaliśmy, rozdzieliliśmy się idąc do dormitoriów i poszliśmy spać.
                Następny tydzień, zgodnie z tym co mówił Score, był pełen luzu, a miejscami nawet nudy.  Zdecydowana większość nauczycieli najpierw rozmawiała z nami o tym, czego będziemy się uczyć w przyszłym roku, a później, gdy znała dokładnie wyniki wszystkich egzaminów omawiała je z nami. Wyjątkiem była pani Hooch, profesor Bell i Hagrid, którzy podali nam oceny już na pierwszej wspólnej lekcji, ponieważ nie musieli sprawdzać żadnych testów pisemnych i oceniali nas od razu w dniu sprawdzianu. W piątkowy wieczór znałam już wszystkie swoje wyniki, a wyglądały one tak:
Eliksiry - W  
Zielarstwo - Z                                                       
Opieka nad magicznymi stworzeniami - P
Astronomia - Z                                                 
Latanie - W
Transmutacja - P  
Zaklęcia - W                                          
Obrona przed czarną magią - W
Historia Magii - Z
                Zdałam! Zdałam ze wszystkiego! Po tym jak wydawało mi się, że poszła mi astronomia i historia magii wydawało mi się to wręcz nie osiągalne, a jednak jakimś cudem się udało! Byłam taka podekscytowana, że siedząc w pokoju wspólnym na okrągło czytałam kartkę na której spisałam sobie wyniki. Podobnie jak ja zachowywała się połowa Ślizgonów. W pokoju domu węża chyba nigdy nie było tak tłoczno. Każdy chciał podzielić się swoimi ocenami z przyjaciółmi.
                Kiedy tak czytałam raz po raz słowa na tym kawałku pergaminu zaczęłam analizować po kolei każdą z ocen. Cóż, jeśli chodzi o eliksiry, to wybitny, nie był żadnym zaskoczeniem, jednak myślałam, że zielarstwo poszło mi lepiej niż zadowalająco. Dalej opieka nad magicznymi stworzeniami... hmm... W sumie, to wybitna jakoś z tego przedmiotu nie jestem, ale powyżej oczekiwań jakoś mnie nie satysfakcjonuje... Potem astronomia i szok i niedowierzanie, bo udało mi się zdać! To olbrzymi sukces (,,a raczej fart - Kate, nie oszukujmy się...")! Z latania również w - szczerze mówiąc nie spodziewałam się żadnej innej oceny. Z p z transmutacji jestem całkiem zadowolona. Następnie zaklęcia i obrona przed czarną magią co oznacza tylko jedno - dwa razy wybitny! Potem historia magii i kolejne zaskoczenie czyli zadowalający ("przestań sobie wmawiać, że to twoja zasługa... Pewnie pomylili się przy sprawdzaniu, albo kolejny już raz miałaś szczęście..."- po raz kolejny odezwał się cichy głos w mojej głowie, którego szczerze nienawidziłam). Podsumowując - trzy z-etki, cztery razy wybitny (wow!) i dwukrotna ocena p. Jest świetnie! Rodzice będą dumni. Zaraz wyślę im list i pochwalę się Score'owi... Właśnie! Ciekawe co on dostał! Co dostali inni!
                Wróciłam do pokoju wspólnego i zastałam tam Ellie i Steph. Wymieniłyśmy się wynikami. Ellie nie zdała z: historii magii (o), astronomii (o), transmutacj (n)i i zielarstwa (n). Z-etkę miała z OPCM, eliksirów i latania, a p z ONMS i zaklęć. Steph zawaliła tylko historię magii (O) , a ONMS, zaklęcia, OPCM i transmutację zdała zadowalająco. Z astronomii, eliksirów i zielarstwa otrzymała oceny powyżej oczekiwań i ku jej ogromnej radości latanie zaliczyła wybitnie.
                Zamieniłam z nimi jeszcze przez grzeczność parę zdań i wróciłam do gwarnego jak nigdy pokoju wspólnego, by szukać reszty przyjaciół.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz